Katatonia zagraĹa w Progresji
- 09 October, 2016
- PS
Na koncert szwedzkiej Katatonii wybraĹem siÄ bardziej z ciekawoĹci niĹź z uwielbienia. OdkÄ d pamiÄtam, zespóŠten przewijaĹ siÄ w play listach sĹuchanych przeze mnie. ZespóŠprzyjechaĹ do Warszawy z promocjÄ nowej pĹyty The Fall Of Hearts. Utworem wĹaĹnie z tej pĹyty zaczÄli swĂłj wystÄp â âThe Last Song Before The Fadeâ zabrzmiaĹ niestety potwornie. Ĺciana zlewajÄ cego siÄ dĹşwiÄku powodowaĹo to, Ĺźe sĹuchaĹo siÄ tego bardzo Ĺşle. Nie wiele lepiej byĹo podczas kolejnego kawaĹka âDeliberationâ i nie wiem czemu ale miaĹem wraĹźenie, Ĺźe akustyk niewiele robiĹ by zaradziÄ tej sytuacji. Co do samego zespoĹu to mogÄ napisaÄ, Ĺźe grali wszystkie utwory tak samo, pĹytko, jednostajnie - co najgorsze, to wraĹźenie nie byĹo podyktowane tylko sĹabym nagĹoĹnieniem. Sam zespóŠnie dawaĹ z siebie wszystkiego, ot kolejny koncert do zagrania. TrochÄ lepiej zrobiĹo siÄ przy âSereinâ i âCriminalsâ â utwory te zabrzmiaĹy o wiele lepiej, tak jakby zespóŠwyszedĹ na nowo na scenÄ i zaczÄ Ĺ graÄ z prawdziwym charakterem. Niestety w kwestii dĹşwiÄku niewiele siÄ zmieniĹo. Najlepszym momentem koncertu byĹ niestety sam koniec wĹaĹciwie bisy. âGhost Of The Sunâ, i zamykajÄ cy caĹy koncert âJulyâ wypadĹy naprawdÄ dobrze i aĹź chciaĹo siÄ ich sĹuchaÄ â miaĹem, teĹź wraĹźenie, Ĺźe poprawiĹ siÄ nieco dĹşwiÄk.
Sam koncert lokujÄ w kategorii odhaczone i chyba nic wiÄcej. ZespóŠbrzmieniowo byĹ po prostu sĹaby nie tylko za sprawÄ akustyka ale samych siebie. WiÄkszoĹÄ utworĂłw brzmiaĹa tak samo i ciÄĹźko byĹo uchwyciÄ dobre momenty tego koncertu.